niedziela, 27 grudnia 2015

Rozdział 15

4 dni do wyjazdu Niall'a 

Dzień 1

Postanowiliśmy, że te 4 dni spędzimy razem, bo nie chcemy, aby nasz związek się skończył na nie odzywaniu się do siebie i aby każde z nas cierpiało osobno. Te w zasadzie 3 dni to będą nasze 3 randki. Dzisiaj Niall zabiera mnie do wesołego miasteczka, z czego bardzo się cieszę. Obecnie stoję przed szafą i nie mam pojęcia, co na siebie włożyć. Typowy problem dziewczyn. W końcu zdecydowałam się na czarne, krótkie spodenki z lekko wysokim stanem i tego samego koloru crop top. Chwyciłam za ubrania i poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic, umyłam swoje ciało i włosy, po czym wytarłam się puchowym ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Zebrałam kilka pojedynczych pasm włosów i związałam z tyłu w kucyka. Zrobiłam kreski eyeliner'em oraz pomalowałam moje usta bordową szminką. Założyłam przygotowane wcześniej ubrania i wyszłam z zaparowanej łazienki. Weszłam do pokoju, aby założyć botki na niedużym obcasie i wziąć telefon komórkowy oraz okulary przeciwsłoneczne. Komórkę schowałam do małej torebeczki, tak samo, jak portfel i klucze. Wyszłam z domu zostawiając kartkę dla reszty domowników, aby się nie martwili. Czekałam na Niall'a przy furtce do mojego domu. Pod bramę podjechał czarne BMW. Szyba opuściła się, a ja zauważyłam blond czuprynę i niebieskie oczy.

- Zamawiała pani randkę z najprzystojniejszym chłopakiem? - zapytał zdejmując swoje przeciwsłoneczne RayBan'y. 
- Oczywiście. - weszłam do samochodu i przywitałam się z Niall'em dając mu buziaka w policzek.

Muzyka w radiu dodawała atmosfery naszej rozmowie, ale w połowie zdania przestałam mówić, bo usłyszałam piosenkę w radiu. Moją piosenkę.

- Boże, Niall! - pisnęłam podekscytowana
- Co się stało?
- Moja piosenka leci w radiu, rozumiesz? Moja piosenka. - poczułam łzy szczęścia pod powiekami. 
- Gratuluję, skarbie. - powiedział i mrugnął do mnie podgłaszając muzykę. 

***

Dotarliśmy do wesołego miasteczka. Kupiliśmy dwa karnety całodniowe i od razu poszliśmy do stoiska z rzucaniem piłką w butelki. Ten, kto zbije wszystkie dostaje nagrodę. Horan oczywiście chciał wygrać dla mnie wielką Myszkę Micky, co mnie bardzo zachwyciło. Niall zestrzelił wszystkie i dał mi wygraną, za co podziękowałam mu wpijając się w jego usta, a on tylko mruknął w moje usta, na co się zaśmiałam. Poszliśmy na kolejkę górską, później do domu strachu, a na końcu naszej wspaniałej randki postanowiliśmy iść na tunel miłości. Było cudownie, chociaż dekoracje trochę tandetne... Ale i tak się cieszyłam, ponieważ byłam tam z nim...

***
Niall odwiózł mnie do domu i odprowadził do drzwi, co było strasznie kochane z jego strony. Staliśmy tak patrząc sobie głęboko w oczy i nagle Niall brutalnie przyparł mnie do ściany, co mnie zaskoczyło, bo on się tak nigdy nie zachowywał. Spojrzałam na jego lekko rozchylone usta, co wyglądało w chuj seksownie. Niall wiedząc, o co mi chodzi, wpił się zachłannie w moje spierzchnięte wargi. Całowaliśmy się i w pewnym momencie Horan złapał mnie za pośladki i podniósł do góry, a ja oplotłam nogami jego talię. Cicho jęknęłam w jego usta, co blondyn od razu wykorzystał i wsunął swój język. Po kilku sekundach odsunęliśmy się od siebie, ponieważ zabrakło nam powietrza. Oparł swoje czoło o moje i patrzył mi w oczy. - Kocham Cię. Tak bardzo Cię kocham. - szepnął - Ja Ciebie też, Niall. - chłopak dał mi jeszcze szybkiego buziaka i żegnając się ze mną wrócił do auta i odjechał, a ja weszłam do domu i rzuciłam się na łóżko zasypiając.




3 dni do wyjazdu Niall'a 


Dzień 2

Dzisiaj Niall zabiera mnie do restauracji. Tym razem Trisha pomogła mi wybrać strój na randkę. Bardzo się ucieszyła z mojego uśmiechu, bo od kilku dno tylko jestem uśmiechnięta od ucha do ucha. Po wykąpaniu się założyłam czarną sukienkę bez ramiączek. Była ona przepasaba tego samego koloru kokardą. Wybrałam do tego beżowe szpilki i także beżową kopertówkę. Włożyłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy. Zrobiłam loki i usłyszałam pukanie do drzwi, a po chwili głos Trishy i Niall'a. Zeszłam na dół, a blondyn patrzył na mnie, jak zaczrowany. Zauważyłam, że w ręku trzyma różowe tulipany. Dał mi je, całując szybko moje usta. Oddałam kwiaty kobiecie i poprosiłam, aby włożyła je do wazonu i postawiła w moim pokoju. Wyszłam z domu trzymając chłopaka za rękę. Tym raze przyjechał białym BMW. Ja pieprzę, ile on ma tych samochodów? *** Okazało się, że Niall zabrał mnie do najdroższej restauracji. - Niall, tutaj jest za drogo. - powiedziałam kręcąc głową. - Och, cicho i chodź. Stać mnie. - odpowiedział i złapał mnie za rękę. - Rezerwacja na nazwisko Horan. - powiedział do kelnera, gdy już weszliśmy. -Oczywiście, proszę za mną. - kelner zaprowadził nas do stolika, po chwili przyjął nasze zamówienia. Rozmawialiśmy na różne tematy dopóki nie otrzymaliśmy naszych dań. Zajęliśmy się wtedy jedzeniem. 

*** 

Kolacja minęła w miłej atomsferze. Natomiast wieczór zakończył się tak samo, jak wczorajszy, czyli na namiętnych pocałunkach. Te dwa dni okazały się najcudowniejsze w moim całym życiu, ale niestety przypomniałam sobie, dlaczego tak wyglądają te dni. Od razu w moich oczach pojawiły się łzy. Szybko je odgoniłam mrugając szybko. Nie będę teraz o tym myśleć. Postanowiłam cieszyć się każdym dniem spędzonym z blondynem o nieziemskich oczach. Z uśmiechem na ustach zasnęłam.

___________________________________________________________
Dzisiaj MOŻE dodamy jeszcze jeden rozdział, ale nic nie obiecuję naprawdę
jak Karolina napisze ;-; xD

Kochamy Was myszki ♥

3 komentarze:

  1. JESTEM MYSZKĄ. SZKODA, BO BYŁABYM NIEZŁYM SZCZUREM LĄDOWYM. XD
    Rozdziaaaaał świeeeeetny. Taka przyjemna dobranocka ♥
    Liczę na to, że po niej będę mieć genialne sny xD
    Czekam na kolejny rozdział :D
    Weny życzę!xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!Czekam na next!! Pozdrawiam i także życzę weny/motywacji do pisania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nice :D Super, genialne, wspaniałe :3 Kocham <33333 <333 Jak słodko :3 Niech ona z nim wyjedzie lub niech on jednak zostanie albo coś :/ Uwielbiam <3333 <333333 i czekam na next'a ;) Życze weny i śle buziaki :*

    OdpowiedzUsuń