niedziela, 15 maja 2016

Rozdział 10.2

- Co się stało? - pyta blondyn po raz setny. Ja nadal siedzę i płaczę u niego na łóżku przykryta kocem. Wiem, że chłopak nie odpuści tak łatwo,
- Ashton... - spuściłam głowę.
- Coś Ci zrobił?! - wstał na proste nogi.
- Zdradził mnie... I nie wiem, co boli bardziej. Strata Ashton'a czy przyjaciółki. - wytarłam kolejne, spływające łzy.
- Jak to? - usiadł znów obok mnie. - Chyba nie za bardzo rozumiem. - podrapał się po karku. - Opowiedz wszystko do początku.
- Słyszałeś moją kłótnię z Ashton'em? - pokiwał głową. - Kiedy weszłam do domu, dostałam sms'a od Ally, że idziemy na imprezę, ale ja odmówiłam. I Vanessa, znajoma moja i Ashton'a napisała do mnie, czy zerwaliśmy z Ash'em. Zapytałam się czemu, a ona napisała, że właśnie całuje się z jakąś brunetką. Szybko pojechałam do klubu, a tam... - znowu wybuchłam płaczem, a Niall po raz kolejny mnie przytulił.
- Shh... Już rozumiem. - wtuliłam się w jego tors jeszcze bardziej. - Odprowadzić Cię do domu? - zapytał, a ja pokiwałam głową. 
- Dziękuję, że mnie wysłuchałeś. - uśmiechnęłam się do niego.
- Zawsze będę, żeby Cię wysłuchać. - odwzajemnił uśmiech. Skierowaliśmy się do mojego domu. Gdy byliśmy pod drzwiami, Niall zapukał, bo nie wzięłam kluczy. Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stał zaspany Zayn. Kiedy zobaczył mnie z podpuchniętymi od płaczu oczami, od razu się rozbudził.
- Chachi, co się stało?! - szybko zamknął mnie w szczelnym uścisku. 
- Niech Niall Ci opowie, ja nie mam siły. - pokręciłam ze zrezygnowaniem głową i skierowałam się do swojego pokoju. 

Zayn's P.O.V

Wpuściłem z niechęcią blondyna do środka, bo nie chciałem naciskać na moją siostrę. Usiedliśmy na sofie i przez kilka minut siedzieliśmy w niezręcznej ciszy i w końcu postanowiłem ją przerwać. 

- Co się stało? - zapytałem zniecierpliwiony.
- Ashton zdradził Chachi... - powiedział przez zaciśnięte zęby, a ja wytrzeszczyłem oczy. - Z Ally. 
- Kurwa, z tą Ally? Z jej przyjaciółką?! - wstałem i zacząłem chodzić w kółko. - A ja polubiłem tego gówniarza.- powiedziałem pod nosem. - Zajebię go. - walnąłem pięścią w ścianę. 
- Pomogę Ci, spoko. - odpowiedział chłopak. 
- Jak to się stało? - zapytałem, uspokajając się trochę i usiadłem na sofie.

Niall opowiedział mi wszystko, czego dowiedział się od Chachi. Niech tylko ten gnojek pokaże się w naszym domu, a dostanie po pysku... Pożegnałem blondyna kilka minut temu. Wszedłem cicho do pokoju siostry, która smacznie spała. Podszedłem do niej, zdjąłem jej buty i przykryłem kołdrą. Dzisiaj się dużo wydarzyło. Nie wydaje mi się, aby Chachi miała ochotę jutro iść do szkoły. 

Chachi's P.O.V

Wstałam ze zdwojoną siłą. Nie mam ochoty leżeć w łóżku, jak ostatnia ofiara. Chcę pokazać wszystkim, że jestem silna. Dzisiaj nie ubiorę za dużego swetra, tak jak mam w zwyczaju zakładać do szkoły. Postawiłam na crop top zapinany na guziczki, czarne spodnie z dziarami na kolanach i lity z ćwiekami. Podeszłam do toaletki, wyprostowałam włosy, zrobiłam kreski eyeliner'em i wytuszowałam rzęsy. Pomalowałam jeszcze usta bordową, matową szminką. Zeszłam na dół z torebkę, do której wcześniej spakowałam książki. 

- Sądziłem, że dziś zostaniesz w domu. - powiedział Zayn, kiedy weszłam do kuchni. 
- Chcę im pokazać, że nie jestem osobą, która tylko użala się nad sobą i płacze całe dnie w poduszkę. - wzruszyłam ramionami i chwyciłam kubek herbaty, który rano zrobiła mi Trish. Wypiłam szybko i byłam gotowa do wyjścia. Kilka dni temu mój brat kupił sobie motor, z czego jestem bardzo zadowolona. Malik niedługo po mnie wyszedł z domu i podał mi kask.
- Ładnie wyglądasz, W końcu nie chodzisz w tych swetrach. Miałem ich już dosyć. - przewrócił oczami, a ja tylko się zaśmiałam. Odpalił silnik i po kilku minutach byliśmy pod szkołą. Wszyscy patrzyli się na nas i byli ciekawi, z kim przyjechał mój brat. Zsiadłam z motoru, zdjęłam kask i poprawiłam włosy. Po chwili podjechał też Niall. Podszedł do mnie, objął ramieniem i pocałował w skroń. Patrzyłam na niego, jak na debila,
- Udawaj, że jesteśmy razem. Damy nauczkę Ashton'owi. - szepnął tak, abym tylko ja i Zayn to usłyszeli.
- Ja to wymyśliłem, nie ma za co. - uśmiechnął się dumnie Malik. Również objęłam blondyna i skierowaliśmy się w stronę szkoły. Wszyscy obecni patrzyli na nas zahipnotyzowani. Podeszłam do mojej szafki i odłożyłam niepotrzebne książki. 
- Możemy pogadać? - kiedy zamknęłam szafkę, znikąd pojawiła się moja była przyjaciółka. 
- Nie mamy o czym... - wzruszyłam ramionami i odeszłam.
- Chachi, byłam pijana! - krzyknęła, a inni uczniowie zwrócili na nas uwagę.
- Alkohol to nie jest wytłumaczenie, Ally! Powtarzałam Ci to tyle razy. - odwróciłam się i poszłam w stronę sali matematycznej. Kiedy nauczyciel przyszedł, weszliśmy wszyscy do sali, usiadłam w ostatniej ławce z Niall'em.
- Niall, wróciłeś? - zapytała zdziwiona nauczycielka.
- Musiałem wrócić. - spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

***

Dzisiaj postanowiliśmy zrobić wieczór filmowy. Ja, Zayn, Louis, Harry, Liam i Niall. Między chłopakami już wszystko w porządku. Nasypałam chipsów do misek i zrobiłam dwie paczki popcorn'u. Po przybyciu chłopaków, miło spędziliśmy czas. W połowie trzeciego filmu zadzwonił dzwonek, Zayn poszedł otworzyć, a po chwili dało się usłyszeć kłótnię, a później w salonie pojawił się Ashton.

__________________________________________________________________________
No witam misie xd Dawno mnie tu nie było, za co bardzo przepraszam :* 
Nie wiem, czy rozumiecie ten rozdział, według mnie jest napisany bez ładu i składu, ale cóż... xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz