środa, 18 maja 2016

Rozdział 11.2

Kiedy Ashton pojawił się w salonie, ja leżałam wtulona w Nialla. Traktuję go bardziej jak przyjaciela. Wiem jedno - już nigdy z nim nie będę. Pomimo tego, że teraz jest wobec mnie w porządku, nadal nie zapomniałam o tym co wydarzyło się dwa lata temu.

- Tylko nie to - szepcze do Nialla. 

- Ja to załatwię, słońce. - ucałował mnie w policzek i poszedł w stronę Ashtona. 

- Słuchaj koleś, nie wiem co sobie wyobrażasz przychodząc tutaj, ale zostaw wszystkich nas w spokoju bo inaczej tego kurwa pożałujesz. - łapie go za koszulkę i warczy w jego stronę. 

- Słuchaj koleś, lepiej ty sie kurwa ogarnij i zabieraj łapy od Chachi. Zapierdalaj sobie do Luke, on cie chyba kocha - Ashton wyraźnie szydzi z Nialla.

- Nie zabiorę od niej łap, nawet na to nie licz. - Niall mówi z chytrym uśmieszkiem. Szczerze? Średnio mi się to podoba. Mam ochotę coś powiedzieć, ale oprócz nawrzeszczenia na ich oboje, moim celem na tą chwilę jest odciągnięcie Ashtona od Nialla.

- Przestańcie! - krzyczę. - Słyszycie? Przestańcie! Zayn do kurwy zrób coś! - krzyczę i zaczynam płakać. Aktualnie Niall jest na Ashtonie i wali w niego pięściami. W końcu pozostała czwórka chłopaków wstała i odciągnęła Nialla od Ashgówna.

- Chachi, widzisz jak on się zachowuje?! - krzyczy Ashton.- Chachi zrobię wszystko żebyś mi wybaczyła, przepraszam, kocham cię najbardziej na świecie, nie chcę tego spierdolić. - mówi podchodząc do mnie i łapiąc mnie za rękę. Szybko ją wyrywam i zaczynam mówić.

- Już to spierdoliłeś i wybacz, ale mam teraz kogoś innego. - syczę, a pod wpływem chwili podchodzę do Nialla i przyciskam swoje usta do jego. Odwzajemnia pocałunek. Czuję się inaczej, zupełnie jak dawniej. Zatracam się w tym pocałunku. Z tego wszystkiego wyrywa mnie dopiero trzask drzwi. Oddalam się od blondyna i czuję na sobie wzrok całej czwórki, która stoi tylko z wielkimi oczami.

- Uhm, przepraszam, ja chciałam tylko, no wiesz. - mówię do Nialla.

- Rozumiem, luzik. - uśmiecha się. - Było fajnie i...

- Nie chcemy tego słuchać. - śmieje się Zayn. - cieszę się, że on dostał w mordę, należało mu się. Szkoda tylko, że nie można bić dziewczyn, bo ta Ally też zasłużyła.

- Przestań Zayn. - przewracam oczami.

***

Jest mi strasznie wstyd za ten pocałunek. Nie powinnam. Zrobiłam to pod wpływem głupich emocji. Boże, jak żałuję. Gdy tylko chłopcy wyszli zamknęłam się w swoim pokoju i płakałam. Moje życie to jedno wielkie gówno. Nie mogę znowu zakochać się w Niallu. A co jeśli nigdy nie przestałam go kochać? To pytanie krążyło po mojej głowie. Szukałam na nie odpowiedzi, ale nie mogłam jej odnaleźć. Miałam w końcu Ashtona i go kochałam. Czy da się kochać dwie osoby na raz? Nigdy nie kochałam Ashtona? Czy nigdy nie kochałam Nialla? Liczba tych pytań zaczęła mnie przerastać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

***

Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Wzięłam go do ręki i przeczytałam smsa. Był on od Nialla.

OD: Niall
Spotkamy się dzisiaj? 

Postanowiłam to kompletnie zignorować. Nie mam ochoty go widzieć. Szczególnie po tym co wczoraj odwaliłam. Jest mi najzwyczajniej wstyd. 

OD: Niall
Wstawaj mój śpioszku haha

OD: Niall
Przestań mnie ignorować, nigdy nie śpisz tak długo

OD: Niall
Chachi co sie dzieje? 

DO: Niall
Daj mi spokój 
nie wysłano

DO: Niall
skończyła mi sie kasa na koncie fak
nie wysłano

DO: Niall
ignoruje cie bo chyba cie kocham :) 
wysłano

_________________________________
Nachi wraca?!?!?
komentujcie i wgl hihi
kochamyy waas

1 komentarz:

  1. Ashgówno - śmiechłam. XD
    I te końcowe SMS'y - genialne. :')
    Czekam na więcej.
    Pozdrawiam i życzę ogromnej dawki weny

    OdpowiedzUsuń